Praktycznie już tylko Loeb i Sainz rywalizują o zwycięstwo. Na trzy etapy przed końcem trzeci Brazylijczyk Lucas Moraes traci do Sainza już ponad godzinę. Obaj są wybitnymi kierowcami i obaj walczą o wielką stawkę - Sainz o pierwszy tytuł Audi z napędem elektrycznym, a Loeb o potwierdzenie, że nie musi być tylko drugi. W ostatnich dwóch latach walkę o statuetkę Beduina przegrywał z Nasserem Al-Attiyah. Teraz jeżdżą w jednym zespole, ale Katarczyk nie może go wspomóc, bo już drugi dzień z rzędu miał gigantyczne kłopoty z samochodem. Za to Sainz jest pilnowany na trasie przez kolegów z Audi i jeśli jego samochód wytrzyma trudy rajdu, to "El Matador" wygra Dakar po raz czwarty. Rajd Dakar 2024: Krzysztof Hołowczyc walczy z awariami Jadący Mini Hołowczyc z pilotem Łukaszem Kurzeją tradycyjnie nie uniknęli problemów. Na trasie z Hail do Al-Ula musieli wymieniać półoś i zajęli miejsce pod koniec czwartej dziesiątki. Jednak oni szansę na dobrą pozycję w klasyfikacji generalnej stracili już wcześniej i teraz ich celem jest ukończenie Dakaru. "Kolejne doświadczenie dla debiutującego w Dakarze Łukasza, jak się wymienia na pustyni półośkę. Spadła z niej guma i po jakimś czasie się rozleciała. Nie wiem dlaczego, bo wczoraj była włożona nowa. A zaczęliśmy już fajnie jechać, był fan, czuliśmy, że ten samochód zaczyna nam płynąć. Ale oczywiście zaliczyłem jeden piękny strzał i znowu nasz Marcinek (fizjoterapeuta - PAP) będzie miał wieczorem robotę" - powiedział narzekający na bóle szyi Hołowczyc, który na początku etapu miał 10. czas. Kolejny solidny etap zaliczył motocyklista Konrad Dąbrowski (KTM). Zajął 19. miejsce, ale jak przyznał, cały czas nie opuszczają go kłopoty zdrowotne. "Znowu miałem dzisiaj jakieś problemy. Do 300. kilometra jechało mi się nieźle, ale później poczułem ból w klatce piersiowej, zaczęło mi się ciężej oddychać, opadłem trochę z sił i już tylko dowiozłem się do mety. Na początku dnia byłem 12-14, a spadłem na 19. miejsce. To był ciężki etap z piachem i olbrzymimi głazami. Cały ten Dakar z czymś walczę. Nie mogę się już doczekać jego końca. Do zmęczenia dochodzi frustracja z powodu awarii, która pozbawiła mnie szansy na +20+. Byłbym teraz 17., a jestem 25. bez specjalnych szans na awans" - przyznał 22-letni motocyklista, który jest za to zdecydowanie najlepszy w klasyfikacji juniorów. Wtorkowy etap wygrał Francuz Adrien van Beveren, a drugi Amerykanin Ricky Brabec (Honda) umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej. Drugi Ross Branch z Botswany (Hero) traci do niego 7.09, a trzeci van Beveren 11.26. W rywalizacji ciężarówek czeska załoga Martina Macika ma już niemal dwie godziny przewagi nad rodakami z Tatry prowadzonej przez Alesa Lopraisa. Zwycięska przed rokiem holenderska ciężarówka Janusa van Kasterena z mechanikiem dariuszem Rodewaldem jest czwarta z ponad 4,5-godzinną stratą. W środę zawodników czeka 10. etap ze startem i metą w Al-Ula. Będą mieli do pokonania 609 km, z czego 371 km to odcinek specjalny. Z Al-Ula - Kryspin Dworak (PAP) krys/ co/