U sześćdziesięcioletniego Gresiniego krótko przed świętami Bożego Narodzenia stwierdzono obecność koronawirusa. Z powodu powikłań trafił do szpitala w Scaletta. W ciągu kilku dni jego stan uległ wówczas gwałtownemu pogorszeniu. Lekarze zdecydowali o wprowadzeniu go w stan śpiączki farmakologicznej. Przeniesiono go na oddział intensywnej terapii szpitala Maggiore w Bolonii. Przebywa tam od blisko dwóch miesięcy. Gdy dobrze reagował na aplikowane leki, postanowiono go wybudzić. Stało się to na początku stycznia. W ostatnich dniach stan zdrowia Gresiniego znów stał się jednak dramatyczny. Wysoka gorączka i postępująca niewydolność organów niepokoją lekarzy i członków rodziny.- Leczymy go tak intensywnie, jak to tylko możliwe. Mamy nadzieję, że poważnie upośledzone funkcje narządów powrócą. W tej chwili oddycha za niego respirator. Ponownie wprowadziliśmy go w stan śpiączki farmakologicznej - tłumaczy doktor Nicola Cilloni. Gresini to były motocyklowy mistrz świata (125cm3) z sezonów 1985 i 1987.UKi Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie <a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=testlinkow&utm_medium=testlinkow&utm_campaign=testlinkow" target="_blank">Sprawdź!</a>