Rywalizacja w IDM Superbike chyli się właśnie ku końcowi - jej ostatnim akcentem będą zmagania na torze w niemieckim Hockenheim, które są zaplanowane na najbliższą niedzielę. Niestety, całe to współzawodnictwo, zamiast być świętem kończącym sezon, odbędzie się w cieniu tragedii. Podczas treningu przed właściwymi zmaganiami na Hockenheimring zginął bowiem młody motocyklista Leon Langstädtler - okoliczności jego śmierci opisują m.in. portale gpone.com i motorcyclesports.net. Leon Langstädtler nie żyje. Trenował do ostatniego wyścigu w sezonie Według przekazywanych relacji Langstädtler w pewnej chwili stracił panowanie nad motocyklem przy wjeździe na motodrom, rozbił jednoślad i spadając z maszyny znalazł się tuż przed innym zawodnikiem - Danielem Kirchhoffem. Ten, pędząc około 200 km na godzinę, czyli ze standardową w tym miejscu prędkością, nie miał szans, by uniknąć wjechania w kolegę po fachu. Langstädtler, po tym jak został odrzucony przez siłę zderzenia, nie wykazywał żadnych oznak życia. Natychmiastowo znalazła się przy nim obsługa toru, która niezwłocznie rozpoczęła resuscytacje. Wezwana została naturalnie również pomoc medyczna, ale nie zdało się to na nic. "Wszystkie organizacje biorące udział w wyścigu opłakują tragiczny wypadek i życzą bliskim i przyjaciołom siły w tych trudnych godzinach" - napisano w oficjalnym serwisie IDM Superbike: IDM Superbike. Zwycięzca rywalizacji znany był już wcześniej Niedzielny wyścig de facto nie ma już znaczenia w kwestii wyłonienia zwycięzcy całej serii - już wcześniej bowiem mistrzostwo zapewnił sobie Markus Reiterberger. Powinno więc to być spokojne podsumowanie ostatnich kilku miesięcy... Daniel Kirchhoff, który obecnie bez wątpienia również przeżywa trudne chwile, także odniósł obrażenia w trakcie całego incydentu - trafił do szpitala, ale na szczęście jego życiu nic nie zagraża. Zobacz także: Tak pojadą w przyszłym roku. Jest wielki powrót Nici z historycznego złota. Zabrakło jednego punktu