Tragiczny wypadek 2 km przed metą. Nie żyje 47-letni kierowca
W piątek z Afryki dotarły do nas bardzo smutne wieści. Podczas Rajdu Maroka wypadku doznał Jorge Brandao. 47-letni kierowca z Portugalii zmarł w szpitalu. "Cała rodzina FIM będzie za nim tęsknić" - przekazała Międzynarodowa Federacja Motocyklowa.

Dla Jorge Brandao był to dopiero drugi w karierze start w Rajdzie Maroka. Zawody te stanowiły ostatni etap eliminacji mistrzostw świata oraz najważniejszy sprawdzian przed Rajdem Dakar, który odbędzie się w styczniu.
Podczas piątkowego etapu zmagań w północno-zachodniej Afryce doszło do tragicznego wypadku z udziałem Portugalczyka. Incydent wydarzył się na 214. kilometrze wyścigu odbywającego się na pętli wokół Erfoud. Do mety zawodnikowi pozostały... zaledwie dwa kilometry.
Wielka tragedia podczas Rajdu Maroka. Zmarł Jorge Brandao
Brandao uderzył w wydmę. Błyskawicznie udzielono mu pierwszej pomocy, po czym przetransportowano helikopterem medycznym do szpitala w Arfud. W piątkowe popołudnie organizatorzy przekazali, że 47-latek rywalizujący w klasie Rally 2 zmarł z powodu licznych obrażeń ciała.
Jak podaje Międzynarodowa Federacja Motocyklowa, Portugalczyk był bardzo doświadczonym kierowcą. Rywalizował w rajdach enduro i cross-country na poziomie w kraju i za granicą.
"W imieniu rodziny FIM, Rallye du Maroc i World Rally-Raid Championship składamy najgłębsze kondolencje rodzinie Jorge'a i jego licznym przyjaciołom. Cała rodzina FIM będzie za nim tęsknić" - podsumowano na łamach oficjalnej strony federacji.










