Po dwóch latach nieobecności Robert Kubica powraca do rywalizacji w ramach European Le Mans Series. Polak wraz ze swoimi kolegami z zespołu udał się do Barcelony, gdzie na torze Catalunya odbywają się właśnie testy przedsezonowe. Niestety, podczas wtorkowej sesji zawodnicy nie mieli możliwości w pełni skupić się na przygotowaniach do nadchodzących zawodów. W padoku doszło bowiem do tragicznego wypadku, w którym życie stracił członek jednej z ekip. Robert Kubica "zgaszony" przez legendę. Padła głośna deklaracja. "Nie ma szans" Tragedia na testach przedsezonowych. Nie żyje Gerhard Freundorfer Jak przekazali organizatorzy, ofiarą śmiertelną jest Gerhard Freundorfer. Menedżer zespołu Proton Huber Competition podczas testów pomagał członkom zespołu w rozładowaniu sprzętu znajdującego się w ciężarówce. To właśnie wtedy doszło do tragedii. Na reakcję obecnego na torze personelu medycznego nie trzeba było długo czekać. Rannemu mężczyźnie natychmiast udzielona została pomoc, jednak jego życia nie dało się już uratować. Na ten moment informacje na temat szczegółów wypadku nie zostały ujawnione. Wobec tragedii obojętnie nie przeszedł dyrektor generalny Le Mans Endurance Management, Frederic Lequein. Złożył on kondolencje rodzinie i bliskim zmarłego w imieniu całej społeczności. "To bardzo smutny dzień dla rodziny wyścigów długodystansowych" - przekazał. Ostatecznie organizatorzy podjęli decyzję o kontynuowaniu testów na torze Catalunya. Wówczas za kierownicę samochodu klasy LMP2 wsiadł Robert Kubica. Zespół polskiego kierowcy o poranku sklasyfikowany był na piątym miejscu w stawce. Po przerwie obiadowej ekipa Orlen Team AO by TF nie powróciła jednak na tor. Robert Kubica i jego zespołowi partnerzy Louis Deletraz oraz Jonny Edgar już w nadchodzący weekend wezmą udział w inauguracyjnym wyścigu 4h Barcelona. Na początku maja przeniosą się do francuskiego Le Castellet, a następnie rywalizować będą w Imoli, Stavelot, Scarperii e San Piero i Portimao. Gorąco w świecie F1. Były kierowca zapowiedział wielkie zmiany