Informacja o zgonie Mosley'a obiegła świat dokładnie 23 maja 2021 roku - wówczas jednak nie były znane szczegóły tego, jak wyglądały jego ostatnie chwile. Ze względu na zaawansowany wiek Brytyjczyka i wcześniejsze doniesienia o kiepskim stanie jego zdrowia początkowo wydawało się, że opuścił on ten świat z przyczyn naturalnych. Jak się okazało, nie była to prawda. Maxa Mosley'a znaleziono z raną postrzałową głowy, oczywistym więc było, że jego śmierć nastąpiła gwałtownie i należy przeprowadzić wnikliwe śledztwo. We wtorek upubliczniono końcowy raport koronera na temat tego zdarzenia - i zdradza on wyjątkowo przykre ostatnie chwile zasłużonego działacza ze świata sportów motorowych. Max Mosley sam odebrał sobie życie. Zostawił specjalną "instrukcję" Według ustaleń koronera 81-latek popełnił samobójstwo przy użyciu strzelby krótko po tym, jak dowiedział się, że nowotwór, z którym się zmaga (rodzaj chłoniaka) jest nieuleczalny i w jego przypadku możliwa jest jedynie opieka paliatywna. Jak podkreśla m.in. "Daily Mail", cytujący fragmenty raportu, uśmierzenie cierpienia nie było w przypadku byłego przewodniczącego FIA łatwe - zmagał się on z ciągłym bólem jelit i pęcherza. Ponieważ lekarze stwierdzili, że pozostało mu jedynie kilka tygodni życia, Mosley w ramach dramatycznej decyzji postanowił skrócić mękę, przez którą przechodził. Dzień przed tym, jak znaleziono jego ciało, miał nawet powiedzieć swojej gospodyni, że "ma dość" i chce odebrać swoje życie, ale kobieta widocznie uznała, że starszy mężczyzna nie mówi serio. Zdarzyło się to krótko przed tym, jak Mosley zjadł ostatni wspólny posiłek ze swoją żoną, która mieszkała nieopodal w oddzielnym domu. Nazajutrz, 23 maja, na drzwiach sypialni Maxa Mosley'a znaleziono kartkę z napisem "Nie wchodź, wezwij policję" - gospodyni i sąsiedzi, których zaalarmował wystrzał, zastosowali się do instrukcji i wezwali odpowiednie służby, którym po wejściu do pokoju nie pozostało nic innego, jak stwierdzić zgon. Oprócz notatki na drzwiach obok łóżka znalazła się druga - trudno ją było rozszyfrować z uwagi na ślady krwi, ale udało się odczytać m.in. słowa "nie miałem wyboru". Choć od początku wszystko wskazywało na śmierć samobójczą, to dochodzenie było oczywiście nieodzowne. Max Mosley kierował FIA przez 15 lat Max Rufus Mosley urodził się 13 kwietnia 1940 roku w Londynie. Z wykształcenia był prawnikiem, z pasji amatorskim kierowcą wyścigowym, a potem również działaczem sportowym. Przewodniczącym Międzynarodowej Federacji Samochodowej był w latach 1993-2009. Ciekawostką jest fakt, że był synem Oswalda Mosley'a, założyciela Brytyjskiej Unii Faszystów. "Zrobił wiele dobrych rzeczy nie tylko dla sportów motorowych, ale także dla przemysłu samochodowego. Upewniał się, że ludzie budują pojazdy, które są bezpieczne" - stwierdził w maju zeszłego roku Bernie Ecclestone, były szef Formuły 1. Zobacz także: Kierowcy F1 stanowczo o przyszłości wyścigu w Arabii Saudyjskiej