Artem Seweriuchin nie startował w zawodach jako Rosjanin. Reprezentował szwedzki team Ward Racing, jadąc na licencji włoskiej. Nie potrafił jednak uszanować gościnności obu narodów. Stojąc na podium, 15-latek wykonał tzw. salut rzymski, faszystowski gest przywołujący najmroczniejsze skojarzenia. Następnie roześmiał się beztrosko, nie kryjąc doskonałego humoru. Scena szybko zaczęła krążyć w wirtualnej przestrzeni i wywołała zrozumiałe oburzenie nie tylko społeczności sportowej. Artem Seweriuchin wykluczony z Ward Racing Seweriuchin został w trybie natychmiastowym usunięty z zespołu Ward Racing, a Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA) wszczęła dochodzenie. Jej efektem może być odebranie licencji młodemu Rosjaninowi, co uniemożliwi mu dalsze starty w profesjonalnych zawodach. Na jego skandaliczny wybryk zareagował m.in jego rodak Siergiej Karjakin, zwycięzca Rajdu Dakar na quadzie z 2017 roku. - Na szczęście nie słyszałem o tym kierowcy aż do tego strasznego momentu. To podłe - bezcześcić honor ludzi, którzy walczyli za nas, oddali swoje życie, i chwalić brud i złe duchy, które pochłonęły tak wiele istnień naszych żołnierzy podczas II wojny światowej. Lepiej, żeby ta osoba nie wracała do Rosji, nie ma tu dla niej miejsca - oznajmił Karjakin na łamach "Sport-Expressu". Osobny komentarz poświęcił też wybuchowi śmiechu Seweriuchina. - Jego śmiech uważam za oznakę zaburzenia psychicznego. I byłoby lepiej, gdyby ten człowiek był rzeczywiście chory, niż żeby robił takie rzeczy przy zdrowych zmysłach. Wierzę, że w Rosji jego kariera dobiegła końca. Ludzie, którzy zechcą go wspierać, będą tak samo zaangażowani w to, co zrobił - zakończył Karjakin. Kibice Legii Warszawa rozwiesili transparent. Putin na szubienicy 15-latek dzień po incydencie przeprosił za swoje zachowanie. Zaprzeczył, by wykonany przez niego gest miał cokolwiek wspólnego z faszyzmem. - Wiem, że jestem winny. Wiem, że jestem głupcem. I jestem gotów, by zostać ukaranym - powiedział po angielsku, czytając z kartki. ZOBACZ TAKŻE: