Sankcje nałożone na Rosję obejmują niemal cały świat sportu. FIA, Międzynarodowa Federacja Samochodowa, przygotowała specjalny dokumentu, po podpisaniu którego rosyjscy kierowcy mogliby startować pod neutralną flagą. Takie rozwiązanie nie uchroniło jednak choćby Nikity Mazepiny, by utrzymać fotel kierowcy w Formule 1. Zespół Haas pożegnał Rosjanina oraz jego sponsora, zatrudniając w jego miejsce Kevina Magnussena. Rosjanie boją się podpisać dokument FIA Niemniej, FIA nie zakazała odgórnie startu Rosjanom. Ci jednak nie chcą podpisywać dokumentu. O co chodzi? Problemem jest zapis, że FIA nie popiera agresji Rosji na Ukrainę. A w dalszej części - adnotacja o tym, że kierowcy popierają stanowisko FIA. Takie oświadczenie według prawa wprowadzonego przez Władimira Putina jest odebrane w Rosji jako przestępstwo. Kierowcy boją się więc podpisywać oświadczenie, bowiem w swojej ojczyźnie mogą być traktowani jako przestępcy. Za krytykę działań wojskowych grozi w Rosji nawet do 15 lat więzienia. - Nie mogliśmy jednak podpisać dokumentu, w którym FIA staje po stronie Ukrainy ws. konfliktu z Rosją - powiedział Rosjanin Konstantin Żilcow w rozmowie z "Championatem".