Liderem zespołu R-Six Team i skipperem jachtu jest żeglarz, kierowca rajdowy i podróżnik Robert Szustkowski. W skład całkowicie polskiej, siedmioosobowej załogi 20-metrowego katamarana R-Six wchodzili także Robert Janecki, Jarek Kazberuk, Adam Skomski, Igor Szrubkowski, Grzegorz Goździk i Mikołaj Gielniak. - Jesteśmy zadowoleni z wyniku - powiedział Robert Szustkowski tuż po przybyciu na metę ostatniego wyścigu. - Za nami cztery dni pełne dramatów i zwrotów akcji. Żeglarstwo to taki sport, w którym dużą rolę odgrywa wiatr i szczęście. To ostatnie raz nam dopisywało, raz nie. Po pierwszym dniu byliśmy liderami klasyfikacji. W czwartek popełniliśmy kilka niewielkich błędów, które zepchnęły nas na drugą pozycję. W piątek mieliśmy szansę powrotu na prowadzenie, ale przekreślił je zerwany szot grota, czyli tego największego żagla. Ostatniego dnia walczyliśmy o utrzymanie drugiej pozycji i to się udało. To bardzo dobry wynik, chociaż pozostaje pewien niedosyt, bo jako sportowcy zawsze dążymy do zwycięstwa. Trzeba jednak pamiętać, że nie należeliśmy do grona faworytów, a na pokładach jachtów rywali płynęło wielu doskonałych żeglarzy - uczestników regat o Puchar Ameryki czy Volvo Ocean Race, mistrzów świata i Europy. Cieszymy się, że godnie reprezentowaliśmy barwy Polski na wodach Morza Śródziemnego.