W głównym wyścigu F3 Kacper Sztuka nawet nie zdążył się na dobre rozkręcić i już musiał zaliczyć wizytę w alei serwisowej. U Polaka doszło najprawdopodobniej do przebicia opony oraz drobnych uszkodzeń samochodu. Kibice śledzący czasy poszczególnych okrążeń mogli tylko żałować, że początek potoczył się tak, a nie inaczej, bo nasz rodak wykręcał rezultaty na poziomie czołówki. Na nic one się jednak zdały, bo rywale jadący przed nim byli bardzo czujni i Kacper Sztuka przekroczył linię mety jako 28. Trzy miejsca wyżej zmagania ukończył Piotr Wiśnicki. Zdobywca pole position też bez punktów Zawodnik MP Motorsport nie był jedynym pechowcem w zakończonym kilkanaście minut temu weekendzie. Do domu bez punktów wywalczonych w wyścigu wybierze się również zdobywca pole position, Dino Beganovic. Szwed wczoraj na samym początku uszkodził oponę, a dziś pierwsze metry pokonywał w ślimaczym tempie, więc sukces z kwalifikacji nie dał mu absolutnie niczego. Reprezentant Premy co prawda udanie przedzierał się potem na dystansie, lecz finalnie plecy pokazało mu aż dwunastu przeciwników. Pewnie wynik byłby lepszy, gdyby zmagania nie trwały 45 minut, tylko choćby kwadrans dłużej. W walce o największy puchar opanowaniem i dojrzałością zaimponował Luke Browning. Brytyjczyk prowadził w zasadzie od początku do końca i co najważniejsze się nie podpalał. Nie przeraził go też chwilowy problem z bolidem. - Z jego auta wydobywa się jakiś dym - meldował jadący tuż za liderem Christian Mansell. Prowadzący w zmaganiach 22-latek zdawał się przez większość dystansu oszczędzać ogumienie i gdy przycisnął w końcówce, to nie było na niego mocnych. Rzutem na taśmę do najlepszej trójki awansował zespołowy kolega Kacpra Sztuki, Tim Tramnitz. Niemiec poradził sobie z Santiago Ramosem na dziewiętnastym okrążeniu. Wyniki głównego wyścigu F3 w Bahrajnie: