Do skandalicznego zdarzenia doszło w Portugalii podczas kartingowych mistrzostw Europy. Artiom Seweriukin z Rosji zwyciężył, po czym zdecydował się wykonać nazistowski gest, stojąc na najwyższym stopniu podium. 15-latek natychmiast został wrzucony do ognia krytyki. W końcu zdecydował się publicznie przeprosić, ale już wtedy było wiadomo, że kary raczej nie uniknie. "Nigdy nie popierałem nazizmu i uważam go za jedną z najgorszych zbrodni przeciwko ludzkości" - oznajmił Rosjanin na Telegramie. Jeszcze w kwietniu FIA zdecydowała się na dyskusję w sprawie kary dla nastolatka. Mówiło się nawet o dożywotniej dyskwalifikacji młodego Rosjanina. Teraz okazało się, że kara nie będzie tak dotkliwa. Sportowiec został wykluczony z wyników pierwszej rundy kartingowej. Gest ten kosztował go zatem tytuł, który wywalczył na mistrzostwach Europy. Czytaj też: Mocny apel Sebastiana Vettela. "Musimy zadbać o Ukrainę" Seweriukin już wcześniej musiał udźwignąć kary za swoje zachowanie. Publiczna krytyka to jedno. Odebrano mu między innymi włoską licencję, która uprawniała go do startów w tym sezonie. Pożegnał się także z kontraktem z Ward Racing. Dzisiaj wielu nadal uważa, że kara dla 15-latka jest za niska. W przestrzeni publicznej dyskusja na ten kontrowersyjny temat teraz ponownie przybrała na sile.