W niedzielę Hiszpan przy dużej prędkości miał wywrotkę, na siódmym zakręcie toru wyleciał w powietrze i spadł z wysokości kilku metrów na tor. 29-latek został natychmiast przewieziony do szpitala, gdzie indonezyjscy lekarze nie stwierdzili u niego żadnych poważnych obrażeń, tylko niegroźne otarcia skóry. Ale już w drodze powrotnej do Europy na pokładzie samolotu Hiszpan zaczął mieć problemy ze wzrokiem, zaczął widzieć podwójnie. "Wyglądało to tak, jakbym doświadczał deja vu" - napisał Marquez na Twitterze. "Wszystko widziałem podwójnie, nie jest to miłe uczucie. Miałem już coś takiego w ubiegłym roku, ale teraz wrażenie jest bardziej dotkliwe" - dodał. Marguez widział podwójnie w ubiegłym roku po upadku, jaki miał 2 listopada podczas treningu przed Grand Prix Aragonii. Doznał tam wtedy lekkiego wstrząśnienia mózgu i nie wystartował w wyścigu. Nie wziął także udziału w posezonowych testach, które odbyły się w Walencji w dniach 18-19 listopada. "Badanie wykazało, że zawodnik widzi podwójnie, a czwarty nerw, związany z prawym mięśniem górnym skośnym, jest sparaliżowany" - napisano wtedy w komunikacie zespołu. Badanie przeprowadzone już w Madrycie przez dr Sancheza Dalmau nie wykazało żadnych poważniejszych skutków upadku, ale zawodnik musi przez najbliższe kilka dni całkowicie zrezygnować z wysiłku fizycznego, aby wzrok wrócił do normy. Czytaj też: Mocne rozpoczęcie Ferrari! Oto klasyfikacja generalna po GP Bahrajnu Marquez w ubiegłym roku powrócił do ścigania po poważnej kontuzji, jakiej doznał na treningu latem 2020 roku przed GP Hiszpanii. Dwukrotnie wstawiano mu tytanową płytkę łączącą złamane kości prawej ręki. Drugi zabieg przeprowadzono w Barcelonie, rehabilitacja - jak przewidywali lekarze - miała się zakończyć najpóźniej do połowy października. Jednak badania kontrolne przeprowadzone na początku listopada 2020 wykazały, że ręka nie jest nadal w pełni sprawna i Marquez nie otrzymał pozwolenia na wznowienie treningów. Trzeci zabieg wykonano w grudniu, gdyż proces gojenia postępował zbyt wolno. Na motocykl wsiadł dopiero wiosną 2021, startował w mistrzostwach świata, jednak do formy sprzed wypadku nie wrócił. Tytuł w klasie MotoGP zdobył Francuz Fabio Quartararo (Yamaha), a Hiszpan został sklasyfikowany na szóstej pozycji. wha/ krys/