Koszmar na Wyspach. Wyścig przerwany po kraksie, dwie ofiary śmiertelne
Miłośnicy sportów motorowych na początku maja po raz kolejny przekonali się jak bardzo igrają z życiem ich ulubieńcy. Podczas poniedziałkowego wyścigu British Superbikes Championship doszło do ogromnej kraksy chwilę po rozpoczęciu zmagań. W wypadku brało udział aż jedenastu zawodników. Niestety dwóch zmarło ze względu na odniesienie zbyt poważnych obrażeń. Ponadto kilku trafiło do szpitala. Zmagania momentalnie odwołano.

Zmagania w British Superbikes Championship na Oulton Park trwały już od dobrych kilku dni. Początkowo nic nie zapowiadało tragedii, poprzednie wyścigi zakończyły się bez większych przeszkód. Niestety poniedziałkowe ściganie nie potrwało zbyt długo. Do ogromnego wypadku doszło już na pierwszym okrążeniu. Z nawierzchnią zapoznało się jedenastu motocyklistów do których momentalnie ruszyły służby medyczne. Przerażeni organizatorzy z kolei natychmiast przerwali zawody.
Wraz z każdą kolejną minutą zaczęły spływać coraz to bardziej dramatyczne informacje. Aż wreszcie na oficjalnej stronie internetowej opublikowano druzgocący komunikat. Poniedziałkowy wyścig okazał się ostatnim w życiu dla Owena Jennera oraz Shane’a Richardsona. "Początkowo został opatrzony na torze wyścigowym, a następnie przewieziono go do ośrodka medycznego, gdzie mimo dalszej reanimacji zmarł na skutek poważnego urazu głowy" - napisano o pierwszym z zawodników.
Dwóch zawodników nie żyje po wypadku w Wielkiej Brytanii. Ogromna tragedia
"Shane Richardson (29) został początkowo opatrzony na torze, a następnie przewieziony do ośrodka medycznego, skąd przewieziono go do Royal Stoke University Hospital z poważnymi obrażeniami klatki piersiowej. Zmarł przed przyjazdem" - dodano o drugim. W nie najlepszym stanie do placówki medycznej trafił ponadto Tom Tunstall. Mocno ucierpiały jego plecy oraz klatka piersiowa. Pozostali uczestnicy wypadku nie wymagali pilnego transportu do szpitala.
"Komisja Kontroli Wyścigów Motocyklowych i MotorSport Vision Racing prowadzą dochodzenie w celu ustalenia wszystkich okoliczności zdarzenia we współpracy z koronerem i policją hrabstwa Cheshire. Dalsze oświadczenia zostaną wydane, gdy tylko będzie wiadomo coś więcej" - czytamy w ostatniej części komunikatu.


