- Gdybyśmy mieli więcej szczęścia albo mniej pecha, można by osiągnąć więcej. Z przodu moglibyśmy utrzymywać rytm, za kimś jedzie się gorzej. Trochę szkoda tego wczorajszego dnia i sprintu kwalifikacyjnego - mówił Robert Kubica, który w sobotę miał kolizję z Japończykiem Yuki Tsunodą. Ten obrzucił go nawet obelgami. W niedzielę nie wystartował, za to Polak pojechał i był czternasty. Po wyścigu Robert Kubica komentował w Eleven Sports: - Moim zadaniem było trzymać się blisko innych. Chciałem obniżyć wysoką temperaturę tylnych opon. Zakładałem, że przyspieszę, gdy inni będą zjeżdżali do boksu. Niepotrzebnie oszczędzałem paliwo na początku. Robert Kubica będzie się ścigał dalej? Na doniesienia, jakoby miał dołączyć w nowym sezonie do Aston Martina, o ile Sebastian Vettel zakończy karierę, odparł: - Nie mam takich wiadomości. Nie znamy przyszłości, nie wiem co się wydarzy.