Nie były to jednak klasyczne testy, których możliwość prowadzenia została znacznie ograniczona. Zespół wykorzystał tzw. dni filmowe, w trakcie których kręci się materiały promocyjne i reklamowe. W sumie można przejechać maksymalnie 1000 km, a samochód jest wyposażony w ogumienie demonstracyjne, które później nigdy nie będzie użyte podczas wyścigu. McLaren w tym roku w swoich bolidach zrezygnował z instalowania silników Renault, ponownie wrócił do jednostek napędowych Mercedesa. Zimowe, oficjalne testy ekip F1 rozpoczną się 12 marca w Bahrajnie, gdzie w ostatni weekend tego miesiąca odbędzie się pierwszy wyścig Grand Prix. McLaren będzie broni trzeciego miejsca w mistrzostwach świata producentów. PAP