Polak i jego kompani przeżyli prawdziwy dramat. Zmierzali po triumf w swojej kategorii, gdy na ostatnim okrążeniu pojazd odmówił posłuszeństwa. Bolid zatrzymał się i nie ukończył rywalizacji. Rozgoryczenie, nie tylko wśród polskich fanów, ale i ekipy WRT było wielkie tym bardziej, że przyczyna awarii była mocno zagadkowa. Sprawę rozjaśnia nieco oświadczenie, opublikowane przez zespół. Jak czytamy, wszystkiemu winne było... krótkie spięcie. To ono doprowadziło do chwilowego zaburzenia pracy ECU - modułu, odpowiedzialnego za sterowanie pracą silnika. WRT poinformowała, że w poniedziałek, gdy mechanicy odbierali bolid, ten... odpalił bez najmniejszych przeszkód. "Silnik był w perfekcyjnej kondycji, podobnie jak system paliwowy, w którym znajdowało się jeszcze około 20 litrów paliwa" - napisano. Zdanie to jest jednocześnie odpowiedzią na pojawiające się początkowo plotki, jakoby w pojeździe miało go zabraknąć.Obok Kubicy, w pojeździe WRT #41 jechali Chińczyk, Yifei Ye oraz Louis Deletraz. TC