Poprzednia gala Fame MMA odbyła się 18 maja w Gliwicach. W main evencie Tomasz Adamek jednogłośnie na punkty pokonał Patryka "Bandurę" Bandurskiego. Kibice zgromadzeni na PreZero Arenie zobaczyli w akcji także Ewę Piątkowską, Tomasza "Stracha" Oświecińskiego czy Michała "Wampira" Pasternaka. Łącznie karta liczyła dziesięć pojedynków. Często podczas gal z tego szyldu zapowiadana jest kolejna. Tak było też i tym razem. W oktagonie potwierdziło się, że Fame 22 zaplanowano na 31 sierpnia, a główną walką będzie ta pomiędzy Krzysztofem "Diablo" Włodarczykiem a Amadeuszem "Ferrari" Roślikiem. - Bardzo cię szanuję mistrzu. Miałem z tobą zdjęcie, gdy miałem 14 lat. Ale czas, żeby młodzi przejęli pałeczkę i pokazali, gdzie obecnie jest twoje miejsce - powiedział ten drugi do byłego pięściarskiego mistrza świata organizacji WBC oraz IBF w kategorii junior ciężkiej. Fame MMA 22 nie odbędzie się w Łodzi. Czas na Stadion Narodowy? Włodarze przekazali wtedy, że wydarzenie odbędzie się w Atlas Arenie, ale w ostatnich kilku dniach głośno było o potencjalnej zmianie lokalizacji. Pogłoski potwierdziły się - we wtorek o 19:00 w mediach społecznościowych federacja napisała, że gala została przeniesiona z Łodzi. Tym, którzy już zdążyli zakupić wejściówki, zostaną zwrócone pieniądze. Sama data się nie zmieniła. Słychać coraz więcej głosów o tym, że nowym miejscem może być PGE Narodowy. W przeszłości mówiło się, że gala Fame 20 mogła zostać zorganizowana właśnie tam, ale ostatecznie do tego w pewnym sensie historycznego momentu nie doszło. Jeden z zawodników Clout MMA przekazywał ostatnio na platformie X, że jedna z federacji freakfightowych przyjedzie właśnie do "domu" polskiej reprezentacji piłkarskiej.