Patryk Kościowski w środowisku mieszanych sztuk walki znany jest przede wszystkim z amatorskich walk. Fighter nie przeszedł na zawodowstwo i póki co nie zapowiada się na wielkie zmiany, ponieważ odnosi on dosyć spore sukcesy. W grudniu zeszłego roku otarł się choćby o finał mistrzostw kraju w kategorii do 77,1 kilograma. Na co dzień trenuje z kolei w uznanym klubie Cross Fight Radom. Jego karierą opiekuje się głównie Leszek Kulik. Szkoleniowiec na łamach "WP SportoweFakty" opowiedział o zaginięciu podopiecznego w Hiszpanii. Na Półwysep Iberyjski sportowiec wybrał się całkiem niedawno, bo na początku maja. Towarzyszyła mu partnerka. Między parą pewnego dnia wywiązała się kłótnia i właśnie po niej ślad po zawodniku urwał się. "31-latek wysiadł z samochodu na autostradzie AP-7 między Malagą a Marbellą i oddalił się w nieznanym kierunku" - czytamy na łamach wspomnianego portalu. Dominator znów górą, ale najwięcej działo się po walce. Bój wszech czasów stał się faktem Rośnie niepokój o Patryka Kościowskiego. Po kłótni z partnerką zniknął bez śladu Sytuacja z godziny na godzinę robi się coraz bardziej dramatyczna. Z fighterem nie ma kontaktu od długiego czasu. "To jest bardzo dziwne, że tyle dni młody facet nie daje znaku życia. To może trwać jeden dzień, ale nie cztery. Podobno to jest też okolica nieciekawa, jeżeli chodzi o takie rzeczy jak napaści. Mieszka tam sporo Marokańczyków, którzy żyją z rabunków" - przekazał zaniepokojony Leszek Kulik. W pomoc w odnalezieniu naszego rodaka błyskawicznie włączyli się internauci. Media społecznościowe zalały zdjęcia z wizerunkiem fightera. "Ostatni kontakt z zaginionym był o godzinie 3:13 kiedy to wysłał ostatnią wiadomość, a od godziny 4:00 telefon był już nieaktywny. Pan Patryk do chwili obecnej nie nawiązał żadnego kontaktu, nie powrócił też do miejsca zamieszkania, a jego losy pozostają nieznane" - napisano między innymi na profilu "Zaginieni - pomóżmy ich odnaleźć" na Facebooku. Chciał zbić Usyka, a tu taka wpadka. Olbrzym zaliczył kompromitację Całe środowisko trzyma kciuki, by niebawem pojawiły się długo wyczekiwane optymistyczne wieści i poszukiwania miejscowej policji zakończyły się sukcesem.