Gala Fame MMA 18 przyniosła kilka nieoczekiwanych rozstrzygnięć. Kontrowersyjne decyzje sędziowskie miały miejsce w walkach chociażby Tomasza "Zadymy" Gromadzkiego i Alana Kwiecińskiego, którą ten pierwszy wygrał decyzją sędziów. Podobnie było też w przypadku pojedynku pań, gdzie Ewa Brodnicka wygrała z Martą Linkiewicz. Pierwszym w historii FAME MMA podwójnym mistrzem został Maksymilian "Wiewiór" Wiewiórka, wygrywając niejednogłośną decyzją sędziów z Arkadiuszem Tańculą. Ta gala była też historyczna przez main event, który został "podwojony". Amadeusz "Ferrari" Roślik zdecydował się bowiem podjąć wyzwanie i w trakcie jednej gali zawalczyć z dwoma rywalami - Kacprem "Crusherem" Błońskim i Marcinem Dubielem. FAME MMA 18. Amadeusz Ferrari pokonał Kacpra Błońskiego, nie został dopuszczony do walki z Marcinem Dubielem Jako pierwszy przeciwko Ferrariemu stanął Błoński. Tak jak można było oczekiwać, momentalnie rozpoczęła się solidna "cepeliada", bo Roślik wiedząc, że ma jeszcze drugi pojedynek szedł według planu nakreślonego przez Mirosława Oknińskiego - miał skończyć walkę w pierwszej rundzie. Był tego bliski, kiedy trafił mocnym podbródkowym, ale ostatecznie nie zdążył wykończyć pojedynku przed gongiem. Błoński wytrzymał i w drugiej rundzie przeszedł do ofensywy. Mało było ataków ze strony Ferrariego, a rywal wyraźnie wyczuł szansę, że może tu sprawić dużą niespodziankę. Wszystko wskazywało, że na kartach sędziowskich ta runda poszła właśnie na konto Błońskiego. Sporo zamieszania było także w ostatniej, ale ostatecznie nikt nie zdołał zadać kończącego ciosu i o wszystkim musieli zdecydować sędziowie. Ci z kolei jednogłośnie uznali, że na wygraną mimo wyraźnych problemów zasłużył Ferrari. Połowa planu Ferrariego została więc wykonana, bo Błońskiego pokonał, ale kosztowało go to zdecydowanie więcej energii niż przewidywano. Przed walką z Dubielem "Władca Piekieł" dostał 30 minut przerwy na regenerację, tuż przed nią zapowiadając, że druga walka będzie dużo łatwiejsza. Po upływie tego limitu w oktagonie pojawili się jednak włodarze federacji, którzy ogłosili, że decyzją medyków Ferrari nie został dopuszczony do drugiej walki. To mu się zresztą bardzo nie spodobało i w ostrych słowach zaatakował medyków federacji.