To od samego początku miał być prawdziwy freak fight. Dwóch mniejszych, ale z jakże niewyparzoną buzią Natan Marcoń i Adrian Cios bardzo mocno "przejeżdżali" się po Denisie Załęckim podczas programów promujących galę FAME The Freak. "Bad Boy" odgrażał się jednak, że nie będzie wdawał się mocniej w słowne potyczki i wyegzekwuje sprawiedliwość w klatce. Załęcki i Marcoń już raz się spotkali w oktagonie na gali Clout, ale wtedy... "Kraken" odklepał już w pierwszej sekundzie walki! To był bardzo duży skandal i na podstawie tego wydarzenia wielu przewidywało, że i tym razem może dojść do wielkiego zwrotu akcji. Kontrowersyjny werdykt w walce weteranów. Zadecydowała jedna runda Denis Załęcki od pierwszych sekund znalazł się w wielkich tarapatach. Para zawodników zaatakowała z impetem "Bad Boy'a" i zdołała go wywrócić. Załęcki wydawał się bezradny. W pewnym momencie sędzia chciał podnieść pojedynek znów do stójki. Wstający torunianin z impetem kopnął leżącego Natana Marconia. Sędzia błyskawicznie przerwał starcie i ogłosił dyskwalifikację. W MMA kopanie leżącego zawodnika w głowę jest surowo zabronione. . Awantura na FAME: The Freak! Denis Załęcki zdyskwalifikowany W oktagonie rozpętała się wielka awantura. Jedna osoba z narożnika "Bad Boy'a" wbiegła i zaatakowała Adriana Ciosa bezpodstawnie. Ostatecznie w arenie walk znalazło się wielu ochroniarzy, którzy opanowali gorącą sytuację.Załęcki błyskawicznie wyszedł z klatki, a dwójka "Kraken" i "Joker" zdołała mu jeszcze naubliżać w wywiadzie. Wydaje się, że ten konflikt jeszcze się nie zakończył.