Czimajew, walczący w UFC, trenował ostatnio w WCA. Wywołało to sporo kontrowersji z powodu udziału Czeczenów w agresji na Ukarinę. WCA wydało w tej sprawie oświadczenie. Klub podkreśla, że Czimajew nie był oficjalnie zaproszony. Wszedł do klubu, jak zwykły klient, płacąc za wejście. "Zawodnik faktycznie pojawił się w naszym klubie, gdzie jednorazowo przeprowadził trening - zrobił to jednak wykupując jednorazowe wejście, co uczynić może każdy chcący odwiedzić WCA" - napisał klub. Podkreślono też, że w tym czasie nie było na miejscu żadnego z trenerów ani nikogo z kierownictwa klubu, kto mógłby zareagować. Ponadto Czimajew nie został rozpoznany przez recepcjonistki i został wzięty za zwykłego klienta. Oświadczenie Warszawskiego Centrum Atletyki: W związku z medialnymi informacjami dotyczącymi faktu pojawienia się w naszym klubie zawodnika MMA Khamzata Chimaeva, pragniemy poinformować iż Khamzat Chimaev NIE BYŁ gościem Warszawskiego Centrum Atletyki, co zasugerowały niektóre media. Zawodnik faktycznie pojawił się w naszym klubie, gdzie jednorazowo przeprowadził trening - zrobił to jednak wykupując jednorazowe wejście, co uczynić może każdy chcący odwiedzić WCA. Niestety, w czasie pobytu Khamzata Chimaeva w WCA, nie było nikogo z kadry trenerskiej oraz Zarządu WCA, kto mógłby zareagować na tę sytuację. Zawodnik nie został rozpoznany przez nasze pracownice z recepcji i dzięki temu mógł odbyć trening na naszej sali. Jest nam przykro w związku z zaistniałą sytuacją i z całą mocą podkreślamy iż ekipa WCA nie popiera działań wojennych prowadzonych przez Federację Rosyjską na Ukrainie, a także poglądów Khamzata Chimaeva.