29-letni Amosow zdobył go w kategorii średniej w czerwcu 2021 roku po wygranej z Douglasem Limą na gali Bellator 260. Miał bronić pas 13 maja w walce z Michalem Pagem, ale plany pokrzyżowała wojna. W MMA jest niepokonany - wygrał 26 walk, z czego 19 przed czasem. Poszedł na wojnę jako ochtonik Urodzony i mieszkający w Irpieniu zawodnik po ataku Rosjan napisał na instagramie: "Kocham mój kraj. Żyłem w nim, żyję i będę żyć!". I jako ochotnik poszedł walczyć w obronie ojczyzny. Do 5 kwietnia tylko raz wrzucił coś na media społecznościowe. Na filmie słychać wybuchy, Amosow zapewnia, że "Ukraina jest najlepsza na świecie". W wideo potępił Władimira Putina i stwierdził, że "wy nie wyzwalacie Ukrainy od nazizmu, to my bronimy się przed wami. Bombardujecie przedszkola, żłobki, domy ludzi. Mordujecie. Widziałem to na własne oczy i temu wierzę." We wtorek Amosowi udało się wrócić w rodzinne strony. Irpień był okupowany przez Rosjan, ale się wycofali. Ukraiński zawodnik dotarł do swojego domu, który okazał się zbombardowany. Na filmie widać, jak wspina się po drabinie, a w ręku ma siatkę z zawiniątkiem. Znalazł to czego szukał - w kocu był jego mistrzowski pas. Okazało się, że mama Amosowa ukryła go w piwnicy. "Pas z ogromną historią. Nie oddam go. Mama go ukryła i przetrwał bombardowanie". Jest też zdjęcie całego oddziału Amosowa. Na twitterze pokazał przerażający obraz zniszczeń. "Wojna jeszcze się nie skończyła, ale konsekwencje są straszne. Siła, cierpliwości i boskiej pomocy. Prawda jest po naszej stronie" - napisał.