Jędrzejczyk, była mistrzyni najbardziej prestiżowej na świecie organizacji MMA, po dwóch porażkach z Rose Namajunas, potrzebowała wygranej nad Torres, jak powietrza. Polka zdawała sobie sprawę z wagi pojedynku w Kanadzie, ale udowodniła, że wciąż drzemie w niej wielki potencjał. "JJ" nie pozostawiła żadnych wątpliwości, wygrywając każdą z trzech rund, dlatego sędziowie w swoim werdykcie byli jednogłośni.Dzięki zwycięstwu w Calgary Polka wykonała pierwszy krok, by zasłużyć na pozycję pretendentki do odzyskania pasa mistrzowskiego UFC w kategorii słomkowej.Nasza zawodniczka, po raz pierwszy od kilku lat, musiała inaczej szafować siłami, bo już dawno nie toczyła zakontraktowanych na dystansie trzech rund pojedynków. Po pierwszej rundzie, w której dominował klincz, w kolejnej odsłonie Jędrzejczyk zaczęła zadawać kopnięcia, co okazało się być receptą na Torres. Dopiero w trzeciej rundzie Amerykanka zdołała obalić "JJ", ale pojedynek w mgnieniu oka z powrotem wrócił do stójki. Art