Nasz rodak mimo kiepskiego otwarcia zdołał znokautować przeciwnika już w pierwszej rundzie, zyskując duże uznanie ekspertów i dodatkowy bonus w kategorii "Performance of the Night". Było to jego piąte zwycięstwo z rzędu - sukces, którym pochwalić może się zaledwie 7% zawodników federacji. Nic zatem dziwnego, że Tybura liczy, iż jego kolejna walka będzie pojedynkiem o znacznie większej randze. - Kto następny? Z pięcioma zwycięstwami z rzędu zasłużyłem na duże starcie, jak walka wieczoru przeciwko Curtisowi Blaydesowi. Co myślisz? - napisał na Twitterze, "zaczepiając" przy tym swojego potencjalnego, kolejnego przeciwnika. Popularny "Razor" to aktualnie numer cztery rankingu wagi ciężkiej. Polak przed swoją walką klasyfikowany był na 11. pozycji.TC