Perry (13-5), stoczył świetną walkę z Vicentem Luque (17-6). Amerykanin przegrał niejednogłośną decyzją sędziów, ale robił co mógł i odkupił to potwornym złamaniem nosa. W kategorii muszej Paiva (18-3) otrzymał mocny cios kolanem - co skutkowało strugą krwi z łuku brwiowego. Do klatki został wezwany lekarz, który nie miał wątpliwości, aby przerwać starcie. Tym samym Rogerio Bontorin (16-1) po niecałych trzech minutach mógł cieszyć się ze zwycięstwa. Niestety, na gali w Montevideo nie doszło do udanego powrotu Oskara Piechoty (11-2-1), który miał problemy z urazami i chciał odbudować się po pierwszej zawodowej przegranej. W głównej karcie Polak spotkał się z debiutującym na tym szczeblu Rodolfem Vieirą (6-0), który znany jest jako utytułowany chwytacz. Walka zakończyła się w drugiej rundzie, gdy Brazylijczyk znalazł sposób na poddanie naszego reprezentanta. W walce wieczoru po raz drugi pas kategorii muszej obroniła Walentina Szewczenko (18-3), która w rewanżu po latach spotkała się z Liz Carmouche (13-7). 31-latka tym razem na przestrzeni pięciu rund wygrała jednogłośną decyzją sędziów.