Do nadchodzącej walki "Gamer" przygotowywał się w American Top Team. Polak jest bardzo zadowolony z treningów, jakie odbył w jednym z najlepszych klubów na świecie. - Jak mam być szczery, to czuję się wyśmienicie. Spędziłem trzy miesiące na Florydzie trenując bardzo ciężko, ale też bardzo mądrze. Dodałem nowe rzeczy, miałem czas żeby to wdrożyć na sparingach. Moja waga jest też niska, do limitu zostało mi tylko sześć kilogramów. Na werdykt w oktagonie wpływa wiele czynników, ale z mojej strony jest wszystko dobrze. Jestem w stanie gryźć w oktagonie przeciwnika, żeby tylko wygrać - podkreślił zawodnik z Kudowy-Zdroju. W USA Gamrot przebywa już od trzech miesięcy. Jak podkreśla, tęsknota za rodziną motywuje go do bardziej wytężonej pracy. - Moja rozłąka z rodziną trwa już trzy miesiącę. Tęsknię za dziećmi i narzeczoną, ale przekuwam to w motywację. Chcę udowodnić, że czas spędzony tutaj przepracowałem dobrze i zaowocuje to w oktagonie - tłumaczył. Więcej na polsatsport.pl - kliknij TUTAJ! "Gamer" ma już za sobą najważniejszy etap przygotowań. Teraz pozostaje mu tylko końcowe odliczanie do samej walki. - We wtorek skończyłem swój okres sparingowy. Teraz już łapię świeżość, luzuję treningi i szlifuję taktykę. Potem robienie wagi i wylot do Vegas. Do każdego pojedynku staram się być przygotowany na 100%, czy to mentalnie czy technicznie - zaznaczał. 30-latek podkreślił, że przed każdą walką czuje stres i presję, ale nie obawia się tego w tym pojedynku. - Wcześniej presja była większa, gdy mój rekord był "nieskazitelny" i to siedziało mi w głowie, by utrzymać ten rekord. Teraz gdy mam 17-1, chcę po prostu wyjść i rąbać się ze Scottem Holzmanem - stwierdził. mtu, Polsat Sport