Max Holloway to absolutna legenda UFC. W największej organizacji MMA na świecie występuje już 11 lat. W latach 2017-2019 był mistrzem kategorii piórkowej. Jego pogromcą okazał się Alexander Volkanovski, który aż trzykrotnie pokonywał Hawajczyka. "Blessed" słynie z efektownych i krwawych walk. Jego starcia zawsze są chętnie obserwowane przez szeroką publikę, bowiem za każdym razem dostarczają ogromną dawkę emocji. Z kolei Arnold Allen zawalczył w UFC po raz 11. Wcześniej wszystkie dziesięć pojedynków kończyły się jego zwycięstwem. Co ciekawe, wcześniej smaku porażki zaznał tylko raz i to z rąk byłego czempiona KSW Marcina Wrzoska na gali Cage Warriors 69. Co za kolano. Piekielny nokaut na gali UFC w Kansas Predykcja na starcie wieczoru UFC w Kansas była niewiadomą. Allen zaczął okopywać rywala, przez co niefortunnie trafił go w krocze. Po chwili przerwy wznowiono bój. Brytyjczyk zaczął bardzo agresywnie, a "Blessed" potrzebował trochę czasu, aby odnaleźć się w oktagonie. Tempo walki było bardzo wysokie. Obaj panowie wymieniali się efektownymi i brutalnymi uderzeniami w stójce. Po drugiej rundzie Brytyjczyk schodził do narożnika z rozbitym nosem. Później Holloway znacznie się rozkręcił i złapał oponenta na kilka słabych punktów. Allen mimo wysokiej intensywności coraz bardziej starał się podkręcić tempo, ale dobrze dysponowany Hawajczyk umiejętnie unikał natarć przeciwnika. UFC: Max Holloway pokonał Arnolda Allena Plan Brytyjczyka na starcie nie zmieniał się do ostatnich sekund. Ostatnią piątą odsłonę również zaczął bardzo agresywnie, kilka razy dobrze trafiając Hawajczyka. Kluczowy moment miał miejsce... dwie sekundy przed końcową syreną, kiedy to wojownicy opuścili ręce i "Blessed" trafił rywala prosto w szczękę, a ten padł na matę. Koniec końców sędziowie doszli do głosu i jako triumfatora wskazali Maxa Holloway'a, punktując 49-46, 49-46, 48-47. Hawajczyk tym samym wrócił na zwycięską ścieżkę po trzeciej porażce z Volkanovskim. Natomiast passa dziesięciu wygranych w UFC Arnolda Allena została przerwana. Na konferencji prasowej po zakończonej gali Hawajczyk przyznał, że jest otwarty na walkę z Chanem Sung Jungiem, znanym jako "Korean Zombie".