Błachowicz, choć w Las Vegas broni zdobytego we wrześniu pasa, nie jest faworytem. Emanuje jednak spokojem."Dojrzałem mentalnie do takich wydarzeń. Nie stresuję się tym, co dzieje się wokół mnie. Teraz wiem, jak odpowiednio przygotować się do tak ważnej walki. Dlatego do Las Vegas przyleciałem ponad dwa tygodnie przed pojedynkiem, aby nie mieć problemów z aklimatyzacją" - przyznał PAP pochodzący z Cieszyna zawodnik.Polak rozumie decyzję rywala o przenosinach do wyższej kategorii wagowej."Adesanya zdominował wagę średnią i szuka nowych wyzwań. Gdybym był na jego miejscu, zrobiłbym to samo. Dlatego nie jestem tym zaskoczony" - ocenił "Cieszyński Książę".Niepokonany w UFC Adesanya ma na koncie 20 zwycięstw. Zdecydowaną większość walk rozstrzygał w "stójce"."Wydaje mi się, że jestem zdecydowanie bardziej wszechstronny. Przecież nikt nie wie, jak on porusza się w parterze. Jeżeli nasza walka przejdzie do parteru, to ja będę górował. W +stójce+ wydaje się, że jesteśmy sobie równi. Oczywiście będę musiał uważać na jego kopnięcia, bo ma zdecydowanie lepszą pracę nóg" - ocenił.Polak przyznał, że jest przygotowany na różne scenariusze."Każdą walkę sobie wizualizuję. Nie tylko pojedynek, ale całą otoczkę, czyli wejście do oktagonu i wszystko co będzie się działo. Znaleźliśmy słabe strony Nigeryjczyka, ale trzeba obejrzeć walkę i zobaczyć jak staram się je obnażyć" - zakończył Polak.W Ultimate Fighting Championship Błachowicz występuje od 2014 roku. Początkowo częściej przegrywał niż wygrywał, ale w ostatnich trzech latach poniósł tylko jedną porażkę i jego obecny bilans w MMA wynosi 27-8 (8 KO, 9 SUB), zaś w UFC 10-5.Z Las Vegas Marcin Cholewiński