Joanna Jędrzejczyk z Chinką Weili Zhang, znanej też jako "Magnum", zmierzyła się po raz pierwszy w marcu 2020 roku podczas gali UFC 248 w Las Vegas. Ówczesną walkę o pas mistrzowski kategorii słomkowej Polka przegrała przez niejednogłośną decyzję sędziów - i przez pewien czas postanowiła odpocząć od pojedynków w oktagonie. Po dobrze ponad 800 dniach przyszedł jednak czas na rewanż - w ramach UFC 275 Jędrzejczyk ponownie stanęła do zmagań z Zhang, tym razem w Kallangu w Singapurze. Potyczka ta była tzw. eliminatorem - jej zwyciężczyni miała wziąć potem udział w walce o pas, stawka była więc całkiem wysoka. UFC 275. Jędrzejczyk znokautowana w drugiej rundzie Niestety starcie ponownie nie okazało się szczęśliwe dla naszej zawodniczki - walka (przewidziana na trzy rundy) od początku toczyła się w bardzo szybkim tempie i od początku to Zhang próbowała dominować. W pierwszej odsłonie pojedynku "Magnum" zdołała dwukrotnie obalić Jędrzejczyk i zyskała wyraźną przewagę nad swoją oponentką. Od początku drugiej rundy "JJ" starała się nadrabiać straty, ale jej plan spalił na panewce niestety dosyć szybko. Już nieco po ponad minucie drugiej odsłony potyczki doszło do nokautu - Jędrzejczyk otrzymała w twarz tzw. backfist, czyli cios górną częścią pięści wyprowadzony po wcześniejszym obrocie i padła na deski. Arbiter natychmiastowo zakończył walkę. UFC 275. Joanna Jędrzejczyk kończy karierę! Chciałaby zostać matką Najważniejszy punkt wieczoru w przypadku Jędrzejczyk nadszedł tak naprawdę tuż po zakończeniu starcia - nasza fighterka ogłosiła bowiem... zakończenie kariery i symbolicznie pozostawiła w oktagonie swoje rękawice: Jak przyznała, chciałaby się teraz skupić w swoim życiu na kwestiach pozasportowych - i chciałaby zostać matką. Z Zhang "JJ" stoczyła 12 czerwca swój 21. pojedynek w MMA - jej bilans wynosi teraz 16 wygranych i pięć przegranych pojedynków. Zobacz także: Niecodzienne wyzwanie dla Pudzianowskiego. Mistrz wagi ciężkiej pyta. Chodzi o alkohol!