Błachowicz miał znacznie trudniejszą przeprawę, niż w walce z Dominickiem Reyesem, kiedy wywalczył tytuł. Wtedy znokautował rywala. Teraz wygrał na punkty. Zaprezentował się jednak bardzo dobrze. Pokazał, że potrafi wytrzymać walkę na dystansie pięciu rund. W parterze zdominował rywala. Po walce radości nie krył główny trener Błachowicza Robert Jocz. - Taki był plan. Rywal bardzo dobrze bronił obalenia. W miarę trwania walki Jan miał próbować obalać, trzymać Adesanyę na ziemi i to się udało zrealizować - mówił Jocz w rozmowie z Polsatem Sport. Adesanya postawił trudne warunki Do tej pory Adesanya był niepokonany. Wygrał 20 walk z rzędu. Jest mistrzem UFC w kategorii średniej. Pierwszy raz walczył jednak w półciężkiej. Robert Jocz przyznał, że ten element utrudnił przygotowania. Docenił też klasę Nigeryjczyka. - Przeciwnik dobrze zmieniał tempo. Nagle przyśpieszał. Janek mówił, że weszło kilka ciosów, które odczuł - powiedział. - Wielką niewiadomą było, jak Adesanya zaprezentuje się w nowej kategorii. Walczył bardzo dobrze, mógłby zostać i się bić. Człowiek, który nigdy nie przegrał jest wyzwaniem i to wyzwanie Janek pokonał - przyznał trener polskiego mistrza. MP <a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=linki2&utm_medium=linki2&utm_campaign=linki2">Tego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl!</a>