W walce wieczoru gali UFC 259 Jan Błachowicz pokonał Israela Adesanyę jednogłośną decyzją sędziów. Walka wydawała się wyrównana, ale arbitrzy zdecydowanie wskazali na zwycięstwo Polaka. Nikt nie miał wątpliwości, że Błachowicz wygrał dwie ostatnie rundy. Adesanya nie miał nic do powiedzenia w parterze. Dwóch z trzech arbitrów uznało, że przewaga Polaka w ostatniej rundzie była tak duża, że przyznali mu dwupunktowe zwycięstwo. Dodatkowo sędzia Junichiro Kamijo drugą rundę punktował na korzyść Adesanyi. Dwóch kolejnych sędziów przyznali Nigeryjczykowi trzecią rundę. Wtedy rzeczywiście wydawało się, że Polak jest w kryzysie. Dostrzegli to także arbitrzy. Wysoka wygrana Błachowicza Dokładną punktację ujawnił ekspert Polsatu Sport Przemysław Garczarczyk. Dwóch sędziów punktowało 49:45 dla Błachowicza, a jeden 49:46, także na korzyść Błachowicza. Dla Adesanyi była to pierwsza porażka w karierze. Wcześniej wygrał 20 walk. Jest mistrzem UFC w kategorii średniej. MP<a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=linki2&utm_medium=linki2&utm_campaign=linki2">Tego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl!</a>