W walce wieczoru gali UFC 259 Jan Błachowicz pokonał Israela Adesanyę jednogłośną decyzję sędziów i obronił pas mistrzowski w wadze półciężkiej. Zaraz po ogłoszeniu werdyktu szef UFC Dana White założył Błachowiczowi pas, po czym Polak zwrócił się do niego. - Jan powiedział, że nigdy w niego nie wierzyłem. Jestem w szoku. Zastanawiam się, co takiego powiedziałem, że Jan mógł tak pomyśleć - powiedział White na konferencji prasowej po gali. Błachowicz nie był uznawany za faworyta Już przed walką pojawiały się głosy, że zwycięstwo Polaka nie będzie dobrym rozwiązaniem dla szefa UFC. Adesanya jest bowiem bardziej medialnym zawodnikiem i łatwiej byłoby go promować, jako podwójnego mistrza. U bukmacherów faworytem też był Nigeryjczyk. Sam Polak też miał podobne odczucia. Podkreślał jednak, że nie przeszkadza mu rola "underdoga", czyli zawodnika na którego nikt nie stawia. Przyznał, że nie przejmuje się głosami ekspertów i chce jak najlepiej wykonywać swoją robotę. White zdradził też plan na kolejną walkę Polaka. Błachowicz zmierzy się z Brazylijczykiem Gloverem Teixeirą. MP<a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=linki2&utm_medium=linki2&utm_campaign=linki2">Tego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl!</a> <a href="https://www.ipla.tv/live/KSW-59/26481?ktw=eyJhbGciOiJIUzI1NiJ9.WzIzLDE2NSwxNF0.MPXEKv4V8tHXKQ0s3dhE2aNiTAGSDjabw21aq80ih5w" target="_blank">Już wkrótce odbędzie się gala KSW 59. Oglądaj na Ipla.tv transmisję na żywo! Nie czekaj i zagwarantuj sobie dostęp już teraz!</a>