Conor McGregor (22-5, 19 KO, 1 SUB) długo będzie dochodził do siebie po zaskakującej porażce z Dustinem Poirierem (27-6, 13 KO, 7 SUB) na UFC 257. W trakcie pojedynku mocno ucierpiała jego noga. Na tyle, że potrzebował kuli, by poruszać się po wyjściu z szatni.
Poirier miał plan, jak pokonać McGregora. Zakładał on między innymi, by zmniejszyć jego mobilność w oktagonie. W tym celu często atakował jego nogi. To okazało się skuteczne i jednocześnie bardzo bolesne dla Irlandczyka.
Już po walce "The Notorious" nie ogromne problemy z poruszaniem. Musiał więc używać kuli. - Moja noga jest kompletnie zniszczona - powiedział na konferencji prasowej.
McGregor był faworytem walki wieczoru na UFC 257. Niespodziewanie Poirier znokautował go w drugiej rundzie, rewanżując mu się za porażkę z 2014 roku. Dla McGregora była to pierwsza przegrana przez nokaut w dotychczasowej karierze.
Pierwszy nokaut w karierze! "Muszę szybko otrzepać się z kurzu"
MC, Polsat Sport
KSW 58. Wielki powrót! Kliknij tutaj i zobacz pierwsze starcie w tym roku!