<a href="http://kalendarz.toolix.pl/kalendarz-kalendarz-sportowy,670.html" target="_blank">Co? Gdzie? Kiedy? Bądź na bieżąco i sprawdź Sportowy Kalendarz!</a> Jędrzejczyk (11 zwycięstw - 0 porażek) wygrała z Letourneau (8-4) podczas gali UFC 193 w Melbourne przez jednogłośną decyzję sędziów. Polka niemal cały czas miała przewagę i kontrolowała przebieg pojedynku, ale rywalka nie dała się przewrócić. To Jędrzejczyk na początku na moment wylądowała w parterze, lecz dość szybko wyszła obronną ręką z tej próby. Kolejne rundy już bez wątpienia należały do naszej zawodniczki, która mocno obijała twarz Letourneau. Twarda Kanadyjka dzielnie walczyła do końca, ale nie mogła liczyć na przychylną decyzję sędziów, bo to Polka rządziła. Sędziowie punktowali pięciorundowy pojedynek na korzyść Jędrzejczyk: 49-46, 49-46, 50-45. Po walce nasza zawodniczka poinformowała, że prawdopodobnie znów doznała złamania ręki i czeka ją kilkumiesięczna przerwa. - Chciałabym za kilka lub kilkanaście lat być mistrzynią w kilku kategoriach wagowych, a tym samym zostać legendą sportów walki na świecie - mówiła przed walką Jędrzejczyk. Na razie Polka jest na dobrej drodze do spełnienia tych marzeń. W głównej walce wieczoru Ronda Rousey (12-1) niespodziewanie została rozbita przez Holly Holm (10-0). Sędziowie przerwali pojedynek w drugiej rundzie, gdy Rousey bezradnie "walczyła o życie" w parterze. Holm odebrała pas w wadze koguciej faworytce.