Już od kilku lat gale typu freak fight show cieszą się w naszym kraju coraz większym zainteresowaniem. Kibice z przyjemnością oglądają bowiem wydarzenia, w których znani celebryci próbują swoich sił w sportach walki i mierzą się ze sobą w oktagonie. Niestety, w ostatnim czasie coraz częściej na tego typu eventach dochodzi do starć i sprzeczek, które niekoniecznie stanowią dobry przykład, szczególnie dla młodych odbiorców. Co więcej, do przemocy dochodzi teraz już nie tylko w klatce, ale również na konferencjach prasowych. Wobec skandali, jakie mają miejsce podczas gal typu freak fight show obojętnie nie przeszli politycy. Minister w Kancelarii Premiera Michał Wójcik goszcząc w programie na antenie Radia Zet wyjawił, że partia sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry Suwerenna Polska jest w trakcie przygotowań projektu mającego na celu karanie osób, które zajmują się rozprzestrzenianiem tak zwanego patostreamingu. Polityki zapowiadają zmiany. Czy to koniec gal typu freak fight? Jak zdradził polityk, celem jest ograniczenie materiałów promujących zachowania patologiczne w mediach społecznościowych. Na osoby, które nie będą przestrzegać zasad, czekać będzie sroga kara. "Jest regulacja, będzie zmiana w kodeksie karnym, materialnym. To będzie kara ośmiu lat pozbawienia wolności" - zdradził Wójcik. Na liście rozpowszechnianych treści przedstawiających przestępstwo znalazły się jeszcze m.in. naruszenie nietykalności cielesnej dla poniżenia, treści przeciw wolności, wolności seksualnej i obyczajności, a także wspomniane wcześniej treści z użyciem przemocy. Powody do obaw mają więc włodarze polskich organizacji freakowych. Zarówno podczas walk, jak i poprzedzających je konferencji prasowych bardzo często dochodzi do tak zwanych "ustawek", których celem jest poniżenie drugiego zawodnika. Co więcej, coraz częściej między zawodnikami dochodzi do ostrej wymiany zdań, podczas których padają różnego rodzaju wyzwiska. Wprowadzenie reformy przygotowywanej przez Suwerenną Polskę oznaczałoby więc koniec bójek i przepychanek - zarówno słownych, jak i fizycznych - a więc pozbycie się elementu, który tak bardzo interesuje odbiorców. Czy oznacza to, że organizacje freak fightowe wkrótce będą musiały wycofać się z Polski? Binkowski jako zawodnik freak fightów? Jego słowa nie pozostawiają złudzeń