"Mogę powiedzieć, że Artur Szpilka jest już naszym zawodnikiem. Chciałbym, żeby zadebiutował u nas jeszcze w tym roku, ale musimy brać pod uwagę inne oferty, jakie do niego wpływają. Liczę, że jego premierowa walka w naszej klatce może dojść do skutku na początku drugiego półrocza" - powiedział Lewandowski WP SportowymFaktom. Współwłaściciel KSW liczy, że "Szpila" będzie startował tylko w jego organizacji, ale ta sprawa jeszcze nie jest oczywista. "Ten punkt jest w trakcie negocjacji. Chcę, żeby był jedynie do naszej dyspozycji, bo to mnie jako promotora stawia w komfortowej sytuacji. Chcę planować jego starty z wyprzedzeniem i pewną koncepcją" - mówił Lewandowski WP SportowymFaktom. MMA. Artur Szpilka kończy z boksem Co by jednak się nie stało, przejście Szpilki do MMA, gdzie będzie walczył w wadze ciężkiej, jest wielkim wydarzeniem. "Szpila" w karierze bokserskiej stoczył 29 walk, z czego 24 wygrał i poniósł pięć porażek. Raz walczył nawet o pas mistrza świata wagi ciężkiej, jednak przegrał z Amerykanin Deontayem Wilderem w dziewiątej rundzie przez nokaut. Szpilka ostatnią walkę bokserską stoczył w maju ubiegłego roku, kiedy pokonał przez nokaut w pierwszej rundzie Łukasza Różańskiego, choć sam jako pierwszy wylądował na deskach. Pierwszym rywalem "Szpili" w MMA mógłby być Ukrainiec Sierhiej Radczenko, który ujawnił fakt, że Polak będzie walczył w tej formule, podając, że Lewandowski kontaktował się z nim w sprawie walki obu panów na gali KSW. Szpilka i Radczenko zmierzyli się wcześniej w walce bokserskiej w 2020 roku. Po kontrowersyjnej decyzji sędziów zwyciężył Polak.