Gale typu freak fight show cieszą się w naszym kraju coraz większym zainteresowaniem. I nie chodzi tu tylko o fanów sportów walki, którzy chętnie wydają ogromne pieniądze, aby oglądać walki celebrytów. Mowa również o sportowcach, muzykach i aktorach, którzy coraz częściej dają się skusić atrakcyjnymi ofertami ze strony włodarzy freak fightowych federacji. W ostatnich latach w oktagonie zobaczyć mogliśmy m.in. aktora Sebastiana Fabijańskiego, lekkoatletę Piotra Liska, byłego piłkarza Jakuba Wawrzyniaka i rapera Wacława Osieckiego, znanego lepiej pod pseudonimem artystycznym "Wac Toja". Lista ta jednak jest znacznie dłuższa. Kolejny piłkarz szykuje się na debiut we freak fightach. Ma za sobą pierwsze treningi Tede miał walczyć na gali CLOUT MMA? Oferowano mu ogromne pieniądze Jakiś czas temu federacja CLOUT MMA, której włodarzami są Sławomir Peszko i Lexy Chaplin, starała się o nawiązanie współpracy ze znanym raperem - Jackiem Granieckim, znanym jako "Tede". Artysta w wywiadzie dla kanału "MMA-bądź na bieżąco" wyjawił, że walki w oktagonie w ogóle go nie interesują. W dalszej części wywiadu 47-latek przyznał jednak, że jeśli CLOUT MMA zaoferowałoby mu odpowiednią kwotę, byłby on gotów zawalczyć w klatce. Jak się okazało, federacja była gotowa zapewnić raperowi niemałą wypłatę. Choć władze CLOUT MMA przystały na kwotę proponowaną przez Jacka Granieckiego, do walki ostatecznie nie dojdzie. Dlaczego? Jak się okazuje, Tede miał jasno dać do zrozumienia, że jeśli wejdzie do oktagonu, to chce zmierzyć się z konkretnym przeciwnikiem - Ryszardem "Peją" Andrzejewskim. Ten jednak nie był zainteresowany wejściem do klatki. Biorąc pod uwagę obecny kurs, gdyby ta walka się odbyła, na konto Granieckiego trafiłoby ponad 4,3 miliona złotych. Głośno o żenującym zachowaniu żony polityka PiS na konferencji. "Krindżomter wybił poza skalę"