Nie dlatego, że Michał Orkowski jest wybitnym zawodnikiem MMA w Polsce, ale z uwagi na to, że Kołecki pierwotnie miał walczyć z Kamilem Bazelakiem. O zmianie przeciwnika nasz wybitny sztangista dowiedział się zaledwie pięć dni przed walką, co - jak przyznał na antenie Polsatu Sport - kosztowało go wiele nerwów. - Te dni przed walką, gdy dowiedziałem się o zmianie przeciwnika, były najbardziej stresującymi dniami w moim życiu. Jestem nowy w MMA, więc analiza rywala trwała cztery dni i cztery noce - przyznał sportowiec. Egzamin z ekspresowego przestudiowania stylu Orkowskiego i dopasowania nowej taktyki, Kołecki zdał z wyróżnieniem na gali Babilon MMA 2 w Legionowie. Nasz utytułowany zawodnik znalazł się w niebezpieczeństwie, ale poradził sobie z siłą rywala i wyswobodził się z "gilotyny", odnosząc kolejne zwycięstwo przed czasem. Wiele wskazuje, że na scenie polskiego MMA narodził się nowy Mariusz Pudzianowski. Kołecki nie dość, że jest czystej krwi sportowcem, a nie żadnym celebrytą, to w dodatku ma za sobą kibiców i rozpoznawalne nazwisko na miarę walk wieczoru. W swoim rekordzie Kołecki na razie ma cztery zwycięstwa, w dodatku wszystkie odniesione przed czasem. Art