Szpilka wcale nie był faworytem starcia z Wrzoskiem, ale kibice ostrzyli sobie zęby na to starcie. Przy okazji doceniając, że były pretendent do tytułu mistrza świata w boksie znów zdecydował się na duże wyzwanie, tym razem w sporcie, którego dopiero się uczy. Przygotowania pokrzyżował jednak stan zdrowia zawodnika rodem z Wieliczki. Szpilka zmuszony był poddać się operacji, a w czwartek przekazał garść informacji na temat dolegliwości, które dłużej już nie był w stanie znieść. Artur Szpilka: Nawet wstawanie z łóżka było ogromnym bólem - Niestety, ale przez długi czas leczyłem skutki choroby, a nie przyczyny, co doprowadziło do pogorszenia mojego stanu. Już przy poprzedniej walce odczuwałem duży dyskomfort spowodowany rwą kulszową i maskowałem go lekami przez co kontuzja się powiększała. W ostatnim czasie nawet codzienne czynności takie jak wstanie z łóżka, przynosiły mi ogromny ból. Wczoraj musiałem poddać się operacji przepukliny kręgosłupa. Przede mną czas rekonwalescencji i odpoczynku - napisał Szpilka w swoich mediach społecznościowych. 33-latek dodał, że przed nim trwająca trzy miesiące rehabilitacja. Kariera Szpilki, po tym jak wycofał się z boksu, dopiero raczkuje w mieszanych sportach walki. Dotąd sportowiec, który w polskim boksie ogniskował wokół siebie największą uwagę, stoczył dwa pojedynki. Oba rozstrzygnął na swoją korzyść, pokonując kolejno Siergieja Radczenkę oraz Denisa "Bad Boya" Załęckiego.