Dana White, wraz z żoną Anną, bawili się na imprezie sylwestrowej w klubie, w miejscowości Cabo San Lucas, u wybrzeży Meksyku. W pewnym momencie zabawa przerodziła się w mrożącą krew w żyłach kłótnię. Portal TMZ nagranie, na którym widać, jak Anna White, po krótkiej rozmowie, spoliczkowała swojego męża. Ten nie pozostał dłużny. Dana i Anna White tłumaczą sytuację. Przesadzili z alkoholem Po wycieku nagrania, szef UFC tłumaczył, że jest mu przykro. Podkreślił, że powodem całej sytuacji było to, że za dużo wypił. - Było tam na pewno dużo alkoholu, ale nie ma usprawiedliwienia dla takiego zachowania. To nigdy wcześniej się nie zdarzyło. Ludzie będą dużo o tym mówić. Tak to wygląda. Zasłużyłem na to - kajał się Dana White, w rozmowie z TMZ. Jego żona też odniosła się do całej sytuacji. Stwierdziła, że oboje za dużo wypili i z tego wzięła się awantura. Teraz obojgu zależy na tym, aby chronić swoje dzieci. - Dana i ja jesteśmy małżeństwem od prawie 30 lat. Powiedzieć, że to do niego nie podobne, to jak nic nie powiedzieć. Nigdy wcześniej nie zdarzyło się nic podobnego. Niestety w Nowy Rok oboje za dużo wypiliśmy i sytuacja wymknęła się spod kontroli. Przedyskutowaliśmy to i przeprosiliśmy siebie nawzajem. Mam nadzieję, że ludzie uszanują naszą prywatność, ze względu na nasze dzieci - stwierdziła Anna White.