Kilka dni temu włodarze KSW ogłosili, że po kilkunastu miesiącach przerwy od rywalizacji w oktagonie po raz kolejny zobaczymy jedną z największych gwiazd federacji, Mariusza Pudzianowskiego. Utytułowany strongman oraz zawodnik mieszanych sztuk walki ostatni pojedynek stoczył w czerwcu ubiegłego roku, kiedy to na Stadionie PGE Narodowym pokonany został przez Artura Szpilkę. Teraz "Dominator" wystąpi na jubileuszowej gali XTB KSW 100. Właściciele Konfrontacji Sztuk Walki dołożyli wszelkich starań, aby listopadowa gala była idealnym podsumowaniem historii federacji. Dlatego też na karcie walk zabraknąć nie mogło dwóch legendarnych zawodników - wspomnianego wcześniej Mariusza Pudzianowskiego oraz Mameda Chalidowa. Gwiazdor z Czeczeni poznał już swojego rywala. Zmierzy się on bowiem z Adrianem Bartosińskim. "Dominator" natomiast wciąż czeka jeszcze na nazwisko zawodnika, z którym stanie do walki z oktagonie. Znamy ostateczną decyzję ws. "Boxdela". Aż trudno uwierzyć Mariusz Pudzianowski nie stanie do walki z Eddiem Hallem. "Nie jest już brany pod uwagę" W ostatnich dniach sporo mówiło się na temat potencjalnych rywali Mariusza Pudzianowskiego. Gotowość do walki z byłym strongmanem zgłosił już Sebastian Przybysz, były mistrz KSW. Zapomniał on jednak o różnicy wagowej pomiędzy nim a "Pudzianem", która wynosi aż około 50 kilogramów. Ciężko więc stwierdzić, czy włodarze zgodziliby się na takie zestawienie. Do walki 47-latka wyzwał także Eddie Hall, były brytyjski strongman, który ma za sobą debiut w MMA. Pudzianowski bez wahania przyjął wyzwanie Brytyjczyka i zaprosił go do Polski na galę XTB KSW 100. Niestety, wiadomo już, że do hitowego pojedynku nie dojdzie. "Eddie Hall już nie jest brany pod uwagę, ponieważ rodzi mu się dziecko i ma prywatne rzeczy, ale był przymierzany. Liczę, że w przyszłości uda się zaprosić go do KSW na wielowątkowy kontrakt" - ujawnił w rozmowie z InTheCagePL Martin Lewandowski, szef Konfrontacji Sztuk Walki. Mariuszowi Pudzianowskiemu pozostaje więc czekać na decyzję włodarzy federacji, którzy z pewnością już wkrótce wybiorą mu godnego rywala. Gwiazdorzy FAME MMA wychowywali się w domu dziecka. Teraz sami pomagają. I to jak