W środę, 15 lutego o dramatycznych zdarzeniach poinformował serbski portal "Blic". Do sytuacji doszło w środę, około godziny czwartej nad ranem pod jednym z klubów w stolicy Serbii. Nożem zaatakowani zostali członkowie kadry narodowej w amatorskim MMA, która obecnie przebywa na mistrzostwach w świata w Belgradzie, Brajan Przysiwek i Mikołaj Andrzejczak. Pierwszy z wymienionych trafił do szpitala na oddział chirurgii, z poważnymi obrażeniami w okolicach żeber. Z kolei Andrzejczak został raniony w okolice prawego uda, jednak według serbskich mediów w jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Do sprawy odniosło się Stowarzyszenie MMA Polska, które było głównym organizatorem zgrupowania Biało-Czerwonych na amatorskich MŚ. - Jeden z polskich sportowców nie doznał żadnych obrażeń, a kolejnych dwóch, którzy zostali ugodzeni nożem, jest pod opieką wykwalifikowanej kadry medycznej. Ich rany zostały odpowiednio zaopatrzone, a życiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo - przekazano wówczas (więcej o tym przeczytasz tutaj). Sprawą zainteresował się serbski "Telegraf", który opublikował zeznania zaatakowanych Polaków. - Powiedzieli, że siedzieli w parku na skrzyżowaniu ulic Nemanjina i Sarajevska. Później poszli na schody przed budynek nr 4, gdzie zostali zaczepieni przez grupę 4-5 mężczyzn - czytamy w dzienniku. Mowa o schodach przy klubie "Stefan Braun", pod którym cała sytuacja miała miejsce. - Polacy zeznali, że zaczęła się bijatyka. Po chwili jeden z napastników wyciągnął nóż i dźgnął Przysiwka w prawą część brzucha, a Andrzejczaka w udo - przedstawia gazeta. Trzeci z Polaków wyszedł z sytuacji bez obrażeń. Stan zdrowia Brajana Przysiwka znacznie się polepszył. Na początku lekarze określali go jako ciężki, lecz po kilku dniach na oddziale chirurgii nieco się unormował. Życiu Mikołaja Andrzejczaka od początku nie zagrażało niebezpieczeństwo, trafił na dział ortopedii. Od zdarzenia minął już niemal tydzień, a serbska policja nadal nie ujęła sprawców. Poszukiwania trwają, o dalszych losach sprawy będziemy informowali na łamach portalu sport.interia.pl. Za: Telegraf.rs