Szalony plan Donalda Trumpa. Właśnie go ogłosił. Biały Dom areną walki
Prezydent USA Donald Trump wpadł na doprawdy szalony pomysł. Zamierza bowiem w przyszłym roku na terenach należących do Białego Domu zorganizować... walkę UFC, którą obejrzy na żywo około 20 tysięcy fanów MMA, co zdążył już publicznie ogłosić. Wszystko z okazji 250. rocznicy podpisania Deklaracji Niepodległości Stanów Zjednoczonych. Rzeczniczka prasowa Białego Domu Karoline Leavitt podkreśla, że plany snute przez Donalda Trumpa są "śmiertelnie poważne".

4 lipca to wyjątkowa data w historii USA. Tego dnia podpisana została Deklaracja Niepodległości Stanów Zjednoczonych, a w przyszłym roku Amerykanie będą świętować jubileuszową, 250. rocznicę jej przyjęcia. Prezydent Donald Trump już teraz zapowiadał, że będzie ona celebrowana z pompą, co wcale nie dziwi, choć w konkretne założenia jego planów aż trudno uwierzyć.
Prezydent Stanów Zjednoczonych podzielił się nimi podczas swojego godzinnego wystąpienia w stolicy stanu Iowa - Des Moines. Jak ogłosił, zamierza w przyszłym roku... zorganizować na terenie Białego Domu walkę pod egidą federacji UFC.
W każdym z naszych parków narodowych, na każdym polu bitwy i w każdym historycznym miejscu odbędzie się specjalne wydarzenie, upamiętniające 250 rocznicę. I myślę nawet, że będziemy mieć walkę UFC
I dodał: - Rozważam to w kontekście gruntów przy Białym Domu. Mamy tu sporo ziemi.
Jak zaznaczył, ma na myśli poważne wydarzenie, czyli "walkę o mistrzostwo", którą będzie mogło zobaczyć na żywo z wysokości trybun 20-25 tysięcy widzów.
Wszelkich niedowiarków, którzy złapali się za głowę po tej deklaracji Donalda Trumpa, biorąc ją za żart, z błędu postanowiła jeszcze wyprowadzić na wszelki wypadek rzeczniczka prasowa Białego Domu Karoline Leavitt, która podkreśliła, że deklaracje głowy państwa są "śmiertelnie poważne". Amerykańska stacja telewizyjna CBS News skontaktowała się również z rzecznikiem UFC, który także potwierdza te doniesienia.
Warto podkreślić, że szef UFC Dana White nigdy nie krył swojej sympatii do Donalda Trumpa, którego wspierał także podczas ostatniej kampanii prezydenckiej. Sam Donald Trump jest natomiast fanem UFC. Z resztą sam jako prezydent elekt pojawił się choćby na listopadowej gali w Madison Swuare Garden, a u jego boku znaleźli się wówczas choćby wspomniany już Dana White oraz Elon Musk.

