Cały wywiad z Marcinem Najmanem, w którym poruszono więcej tematów dostępny jest na YouTube Interia Sport. Najman nie ukrywa, że jego nienawiść do Jacka Murańskiego jest bardzo duża. Mimo słabego występu na gali Wotore, zapowiada, że tym razem przygotuje się bardzo dokładnie. - Chciałbym, aby moja forma na walkę na gali High League 6 ze starym Murańskim była dla mnie formą optymalną. Uważam, że jestem w stanie się dobrze przygotować. Ta walka jest dla mnie wielka motywacją. Nie dlatego, że przeciwnik jest wielki, a dlatego, że walczę z takim utrapieniem internetu. Czuję odpowiedzialność za wszystkich, którzy do mnie piszą, a wiadomości jest tysiące. Aby ten smutny internetowy spektakl, którym zaszczyca nas stary i młody Murański. Muszę być dobrze przygotowany, wyjść i zrobić robotę - mówi "El Testosteron" w rozmowie z Interią. Marcin Najman: to będzie walka jak za dawnych lat - Jest to na pewno walka, która niesie bardzo duży ładunek emocjonalny. Nasza niechęć jest bardzo prawdziwa. Ten człowiek zaczepiał moich najbliższych. Rodzina i dzieci są nietykalne. Atakuje nie tylko moje dziecko, a swojego brata i youtubera "Nitro". Takie rzeczy są niewybaczalne i zrobię wszystko, aby roznieść go w pył - dodaje. Częstochowianin wie, że ciężko jest uwierzyć w jego słowa. Zwłaszcza po pooglądaniu poprzedniej walki z Pawłem Jóźwiakiem. Mimo to, bardzo cieszy się, że pojedynek z "Muranem" w końcu dojdzie do skutku. Zobacz: Adamek wyśmiał "Ferrariego". Gwiazdor Fame MMA odpowiada i rzuca wyzwanie - Zdaję sobie sprawę, że wielu kibiców może nie dowierzać, za to, co pokazałem w ostatniej potyczce. Jednak wiadomości jest bardzo dużo i wiem, że wierzycie, że wykrzesam odpowiednią energię. Prawda jest taka, że gdyby nie moja przykra walka z Jóźwiakiem, to starcia z Murańskim by nie było. Mieliśmy walczyć rok temu. Kibice nie wiedzą, ale nasz pojedynek był czterokrotnie przesuwana - zdradza Najman. Warunki pojedynku są zaskakujące. Walka w klatce nie będzie standardowym MMA. Panowie zmierzą się na zasadach boksu birmańskiego, gdzie dozwolone będą uderzenia głową, łokciami, a parter będzie możliwy tylko do dobicia w ciągu 15 sekund. Dodatkowo, jeśli Najman przegra w ciągu 3 minut, to nie dostanie wypłaty. - Tak bardzo chciałem do tej walki doprowadzić, że zgodziłem się na wszystkie warunki. To jest niemożliwe, abym przegrał tę walkę. To się nie wydarzy. To naprawdę będzie walka jak za dawnych lat - zapewnia 43-latek. Cały wywiad z Marcinem Najmanem: