Faworytem był wojownik z Machaczkały, jednak pierwsze odsłony starcia były bardzo wyrównane. Błachowicz "zmiękczał" rywala kopnięciami i wydawało się, że ta taktyka może przynieść efekt. Niestety, pod koniec czwartej rundy został obalony i to starcie zdecydowanie przegrał. Podobnie, jak finałowe, w którym spędził w parterze niemal całe pięć minut. Magomiedow rozczarowany po walce Zdaniem wielu to Ankalajew zapracował na pas kategorii półciężkiej. Werdykt sędziów był jednak zaskakujący - orzekli oni większościowy remis. Dla Rosjanina taka decyzja była jednak dużym szokiem. Tuż po walce, jeszcze w klatce przyznał on, że nie rozumie, dlaczego to nie on został ogłoszony zwycięzcą. O tym, jak bardzo był rozgoryczony świadczy jego deklaracja, złożona chwilę potem. - Nie wiem, czy będę walczyć dla tej organizacji - zapowiedział.