Mariusz Pudzianowski nie jest raczej postacią, którą trzeba komukolwiek przedstawiać. Przynajmniej, jeśli chodzi o fanów sportu. 47-latek przez wiele lat spełniał się bowiem w roli strongmana i odnosił naprawdę imponujące sukcesy na arenach międzynarodowych. Aż pięciokrotnie zdobywał mistrzostwo świata, sześciokrotnie cieszył się z tytułu mistrza Europy. A to jedynie niektóre z osiągnięć naszego reprezentanta. W 2009 roku "Dominator" zapragnął zmian w życiu zawodowym i zdecydował się rozpocząć karierę w MMA. Podpisał on wówczas kontrakt z KSW i jeszcze w tym samym roku zadebiutował w oktagonie, pokonując przez TKO Marcina Najmana. Już wtedy stało się jasne, że Pudzianowskiego czeka świetlana przyszłość w świecie sportów walki. Choć od debiutu Pudzianowskiego w klatce minęło już 15 lat, 47-latek wciąż cieszy się ogromnym zainteresowaniem ze strony kibiców. Ci z niecierpliwością czekają teraz na nazwisko fightera, z którym ich idol zmierzy się w listopadzie na jubileuszowej gali XTB KSW 100 w Gliwicach. Na ten moment bowiem nie ujawniono jeszcze, kto będzie rywalem "Dominatora". Dzieje się przed walką Pudzianowskiego, padają nazwiska. Media: Decyzja w tym tygodniu Mariusz Pudzianowski o karierze we freak fightach. Wyłożył kawę na ławę, kibice nie będą zadowoleni Jakiś czas temu w mediach zaczęły krążyć pogłoski, że Pudzianowski powoli szykuje się do przejścia na sportową emeryturę. Zaniepokoiło to kibiców, którzy mieli nadzieję, że jeszcze przed zakończeniem kariery gwiazdor KSW zdecyduje się na debiut we freak fightach. Teraz w sieci pojawiło się nagranie z serii "szybkie strzały" z Mariuszem Pudzianowskim. Nie mogło w nim zabraknąć pytania o wspomniane wcześniej freak fighty. 47-latek postawił sprawę jasno. "Koniec kariery MMA czy freak fighty?" - takie pytanie otrzymał były strongman. Nad odpowiedzią nie zastanawiał się długo. "Koniec kariery MMA" - odparł krótko. Tym samym dał do zrozumienia, że nikt ani nic nie skłoni go do podpisania kontraktu z federacją freak fightową, nawet jeśli w grze byłyby ogromne pieniądze. Mariusz Pudzianowski nie jest jedynym sportowcem, którzy zarzeka się, że nigdy nie zadebiutuje we freak fightach. Wcześniej w podobnym tonie wypowiedziała się Julia Szeremeta, która kilka miesięcy temu wywalczyła dla Polski pierwszy od wielu lat srebrny medal olimpijski w boksie. Do ojczyzny z Paryża wróciła bowiem jako wicemistrzyni olimpijska. "Pudzian" przygotowuje się obecnie do 28. walki w karierze. Sportowiec z Białej Rawskiej już 16 listopada wystąpi na gali XTB KSW 100 w Gliwicach. Oprócz niego w oktagonie zaprezentują się jeszcze m.in. Mamed Chalidow, Adrian Bartosiński, Robert Ruchała i Rafał Haratyk. Tomasz Adamek kandydatem na prezydenta? Pięściarz zabrał głos