Pudzianowski, który zrobił potężny postęp w oktagonie, popularnie zwanym klatką, od czasu debiutu w 2009 roku i walki z Marcinem Najmanem, nadal stara się iść do przodu. I to na przekór wiekowi, wszak metryka "Pudziana" już wskazuje 40 lat. "Zawsze mówię, że jak będziesz cierpliwy, to i kamień ugotujesz" - powtarza jak mantrę były strongman, a od kilku lat pełnoprawny wojownik mieszanych sztuk walki. Do pojedynku pozostały już tylko cztery dni, naprzeciwko Polaka stanie wymagający rywal w osobie młodszego o trzy lata McSweeney'a, gdy właśnie okazało się, że "Pudzian" ma głowę zaprzątniętą przepychankami ze swoimi adwersarzami. Pudzianowski, od lat nauczony koegzystencji z krytykami, w końcu nie wytrzymał. Gwiazdor federacji KSW nie wyjawił, co dokładnie sprawiło, że miarka się przebrała, ale jego słowa skierowane za pośrednictwem oficjalnego konta na Facebooku, są spektakularne. "Hejterzy mogą sobie gadać co chcą, ale prawda jest taka, że jestem jednym z najbardziej rozpoznawalnych polskich sportowców na świecie. Jestem znany nie tylko w kraju, ale też za granicą" - napisał. "I wiem, że to jest presja, bo nikt nie patrzy na moją walkę ‘Pudzian walczy z Jamesem’, ale ‘ten silny Polak walczy z Irlandczykiem’. Po walce Irlandczycy długo będą wspominać siłę ‘Pudziana’ - zapowiedział gwiazdor. Wiele wskazuje na to, że swoim przekazem "Pudzian" jeszcze bardziej zaostrzy niesnaski, dając krytykom paliwo w postaci prowokacyjnej oceny swojej klasy i pozycji w polskim sporcie. Tymczasem w opublikowanym niedawno wyniku badania "Top 50 polskich sportowców" instytutu ARC Rynek i Opinia, najpopularniejszym polskim sportowcem został wybrany... Adam Małysz, od półtora roku emerytowany gwiazdor. Drugie miejsce zajął Robert Lewandowski. W tym zestawieniu Pudzianowski zajął 17. miejsce, rozdzielając kolarkę Maję Włoszczowską (16.) i bramkarza reprezentacji Polski Wojciecha Szczęsnego (18.). Z kolei, rankingowi najbardziej irytujących sportowców przewodzą pięściarz Artur Szpilka i tenisista Jerzy Janowicz. Art