Mariusz Pudzianowski nie jest postacią anonimową w polskim sporcie. 46-latek swego czasu odnosił sukcesy jako strongman, później jednak nieco zmienił ścieżkę kariery zawodowej i zadebiutował w mieszanych sztukach walki. Choć zawodnik z Białej Rawskiej może pochwalić się świetnymi statystykami, podczas dwóch ostatnich walk musiał uznać jednak wyższość swoich rywali. Z pewnością najbardziej bolesną porażką była dla Mariusza Pudzianowskiego przegrana z Arturem Szpilką podczas czerwcowej gali XTB KSW 83: Colosseum 2. Były strongman przed walką stawiany był w roli faworyta, ostatecznie jednak mniej doświadczony w MMA Szpilka zdołał pokonać gwiazdora KSW. Mamed Chalidow mógłby zawalczyć z Tomaszem Adamkiem. Jest jednak duży problem Po nieudanym występie na stadionie PGE Narodowym Mariusz Pudzianowski zamieścił w mediach społecznościowych wymowne nagranie, w którym skomentował swoją ostatnią walkę i... zapowiedział zakończenie kariery w mieszanych sztukach walki. "Jeszcze raz, może dwa wyjdę i dostarczę wam emocji. Zawodowy sport jest dla młodych, a nie dla ludzi, którzy mają prawie 47 lat na karku. Czas udać się na sportową emeryturę" - powiedział. Mariusz Pudzianowski wystąpi na gali UFC Jak się okazuje, 46-latek nie zamierza jeszcze pożegnać się ze sportem. W sobotę 14 października gwiazdor MMA mocno zaskoczył swoich fanów. Oznajmił bowiem, że już za kilka miesięcy wystąpi na gali... UFC. Na reakcję internautów nie trzeba było długo czekać. "Tutaj cisza a Mariusz robi swoje", "O Bogowie, walka. I to jeszcze takich legend, koniecznie będzie oglądane", "No i Pudzian trafił do UFC", "Sztos największe legendy strong man...", "Pudzian do dzieła", "Lecisz z nim trzymam kciuki za ciebie" - można wyczytać w komentarzach. Warto jednak zaznaczyć, że na ten moment walki, która miałaby odbyć się 18 sierpnia 2024 roku nie potwierdzono ani ze strony UFC, ani ze strony domniemanego rywala "Pudziana", Briana Shawa. Gwiazdor "pokonany" przez... drzwi. Posypało się szkło. Za rogiem walka z Furym [WIDEO]