W środę rano gruchnęła szokująca informacja, którą jako pierwsza podała "Gazeta Wyborcza". Dotyczyła ona zatrzymania jednego z najlepszych zawodników MMA w swojej kategorii wagowej w Polsce Daniela Rutkowskiego. Według ustaleń "GW" zatrzymanie ma związek ze śledztwem prowadzonym w Prokuraturze Rejonowej w Zabrzu. Śledczy nie informują jednak, czego ono dotyczy, jaki zarzut przedstawiono "Rutkowi" oraz czy jest on jedyną podejrzaną osobą w tej sprawie. - 23 sierpnia sportowca wyprowadzono w kajdankach z jego domu na Glinicach. Prokuratura nie ujawnia, jaki zarzut mu przedstawiono - czytamy artykule radomskiego oddziału "GW". Na reakcję nie trzeba było długo czekać. Na oficjalnym instagramowym profilu zawodnika pojawiło się oświadczenie, w którym jasno przedstawione jest, iż zatrzymanie jest niezrozumiałe i szokujące. Autor posta prosi o powstrzymanie się od przedwczesnego osądu Daniela Rutkowskiego. Ponadto podkreślono, że jest to jedyny i najprawdopodobniej ostatni komentarz w tej sprawie. Pełną treść oświadczenia prezentujemy poniżej: Przypomnijmy, że Daniel Rutkowski to czołowy polski zawodnik MMA wagi piórkowej (do 66 kg). W swoim dorobku ma mistrzostwo dwóch federacji - Babilon MMA oraz FEN. Od niemalże trzech lat toczy boje w największej organizacji MMA w Europie KSW, gdzie pięciokrotnie wygrywał i dwa razy musiał uznać wyższość rywala. Ostatni raz w klatce wystąpił w maju, kiedy to w pokazowej walce bokserskiej wygrał z Salimem Touhari na gali Silesian MMA 15. "Rutek" miał zaplanowany bój na kolejnym evencie Silesian MMA, gdzie w walce wieczoru miał skrzyżować rękawice z Patrykiem Chrobakiem. Organizacja poinformowała o odwołaniu pojedynku.