Marcin Wrzosek jest doskonale znaną postacią dla fanów sportów walki. "The Polish Zombie" do tej pory stoczył wiele walk w boksie, kickboxingu oraz MMA. Gwiazdor, który jeszcze kilka lat temu regularnie występował na galach organizowanych przez KSW, ostatecznie w 2021 roku zdecydował się na debiut we freak fightach. Od tamtej pory stał się jednym z najpopularniejszych fighterów federacji Fame MMA. Pochodzący z Bydgoszczy gwiazdor z pewnością nie tak wyobrażał sobie ostatni występ na gali Fame 24: Underground. Był on bowiem jednym z uczestników turnieju Underground Championship w wadze open. W pierwszej etapie ćwierćfinałowym Wrzosek zmierzył się z Pawłem Tryburskim i pokonał rywala już po pierwszej rundzie. Wkrótce potem do walki z "The Polish Zombie" stanął brat Pawła, Piotr Tryburski. Ten dla żartów chciał obalić Wrzoska po parteru, aby pogratulować mu zwycięstwa w poprzednim pojedynku. Niestety, podczas tych wygłupów były zawodnik KSW doznał bolesnej kontuzji i musiał zrezygnować z dalszej rywalizacji. Przerażający nokaut w wykonaniu byłego mistrza KSW. Rywal padł nieprzytomny na matę Pech Marcina Wrzoska. Nie uniknie operacji, czeka go dłuższa przerwa Jeszcze tego samego dnia Marcin Wrzosek trafił na SOR z zerwanymi więzadłami. "Marzenia o przejściu do historii i zdrowie na przynajmniej rok rehabilitacji zabrał mi gość, co wszedł do areny walki z trybun. Jestem na SOR z zerwanymi więzadłami w kolanie. Bardzo lubię braci Tyburskich ale to była przesada" - żalił się fighter w mediach społecznościowych. Wstępna diagnoza mówiła o zerwaniu więzadła krzyżowego, jednak Wrzosek musiał przejść jeszcze dokładniejsze badania. Teraz otrzymał wyniki, które mocno go załamały. Jak się okazuje, sytuacja jest poważniejsza niż pierwotnie uważano. "Odebrałem wyniki rezonansu i sprawdził się najgorszy scenariusz: kompletnie zerwane więzadło boczne i krzyżowe oraz uszkodzone łąkotki, więc czeka mnie operacja. Lekarz stwierdził, że na operację muszę jeszcze poczekać 3-4 tygodnie" - przekazał na Insta Stories. Wrzoska czeka teraz operacja i wielomiesięczny okres rekonwalescencji. Bardzo prawdopodobne jest, że kontuzja ta dla doświadczonego fightera oznaczać może koniec sportowej kariery. Bydgoszczanin bowiem w tym roku skończy 38 lat, a nie wiadomo jeszcze, jak długo będzie musiał pauzować po interwencji chirurga. Akop Szostak nie chce już niczego ukrywać. Opowiedział o chorobie